piątek, 11 listopada 2011

Sutasz w granacie

Chyba nie jestem typem bloggerki - ciężko mi idzie systematyczne dodawanie tu czegokolwiek. No, ale żeby blog nie zarastał pajęczynami, moje najnowsze (no, chyba z przed 2 tygodni ;) ) sutaszowe próby:

poniedziałek, 7 listopada 2011

Kolorowe korale

Kolorowe, drewniane korale. W sam raz na jesień. :)






piątek, 28 października 2011

Sutasz

Od jakiegoś czasu, poza klasyczną biżuterią, która cały czas gdzieś tam się u mnie przewija, próbuję swoich sił również w sutaszu. nie mogłam się oprzeć temu przepychowi i orientalnemu charakterowi takiej biżuterii - musiałam spróbować!

To były pierwsze projekty:



sobota, 22 października 2011

Powroty i nowości

Tak jakoś wyszło, że nie było mnie tu ponad rok, ale to nie znaczy, że przez cały rok nic nie robiłam!
Nie uda mi się raczej wstawić tu wszystkiego, co w tym czasie powstało, więc chociaż ostatnia partia:







Wszystkie kolczyki wykonane w całości srebrze próby 925.

czwartek, 14 października 2010

Swarovski i srebro

Trzy pary kolczyków  z kryształami Swarovskiego oprawionymi w srebro. Dwie pierwsze pary oksydowane, w jesiennej kolorystyce, ostatnie klasyczne i eleganckie.




.

czwartek, 7 października 2010

perły, bańki mydlane i różowe groszki

Niestety, nastała już ta pora roku, kiedy zimno, mokro i mało światła, a mnie ostatnio nigdy nie udaje się 'złapać' tych ostatnich promieni słońca, żeby zrobić jakieś porządne zdjęcia. Wszystko robię przy sztucznym oświetleniu, używając jednej lichej lampki, więc większość niebardzo nadaje się do pokazania. Wstawiam te, które wyszły znośnie. Każde w innym stylu.

naturalne perełki hodowlane, oksydowane i satynowane srebro
śliczne banieczki szkła dmuchanego i srebro



srebro i różowe agaty



wtorek, 28 września 2010

ametyst i kwarc

Dwa zdjęcia wygrzebane na dysku. Przygotowuję się do re:produkcji, więc czasu na obróbkę nowych zdjęć trochę mi brakuje. Siedzą sobie w aparacie i czekają na swoją kolej.

fasetowane oponki ametystu, srebro


piękne rzezbione róże z różowego kwarcu z dodatkiem kryształu górskiego w srebrnej oprawie

czwartek, 23 września 2010

Re:produkcje

Nie mogę ostatnio znaleźć czasu, żeby tu coś napisać, a 'tworzy się' u mnie obecnie całkiem sporo ponieważ przygotowuję się do warszawskich targów rękodzieła Re:produkcje vol. 2, w których będę miała okazję uczestniczyć jako jeden ze 100 wystawców.


Zapraszam serdecznie! :)

Jak juz udało mi się zmobilizować, żeby coś tu naskrobać, pokażę jeszcze kilka wczorajszych prac. Zdjęcia nieszczególne bo robione późnym wieczorem, ale lepsze to niz nic. ;)


 
Komplet kolczyki + wisiorek. Onyks, perełki hodowlane i srebro.


 
Podobna forma, tym razem z perełkami hodowlanymi i kwarcem wiśniowym w srebrze.



 
Proste, ale urokliwe kolczyki ze srebra, szkła weneckiego oraz kryształków Preciosa.
Klasyczne, srebrne kolczyki z kulami fasetowanego ametystu.

To byłoby na tyle. Mam do pokazani duuużo więcej, ale niestety, nie doczekało się to jeszcze sesji zdjęciowej. :)

Jeszcze raz serdecznie zapraszam wszystkie warszawianki na Re:produkcje. Na pewno znajdziecie tam coś dla siebie.

czwartek, 2 września 2010

Amazonit

Mam słabość do surowych, nieoszlifowanych kamieni. Mnie samej taka biżuteria niestety niebardzo pasuje, chyba jestem trochę zbyt drobna, ale na 'wiekszych' kobietach takie duże, surowe 'odłamki skały' wyglądają według mnie bardzo efektownie. Taki komplecik z surowych brył amazonitu zrobiłam ostatnio dla znajomej mojej mamy (miał być prezentem dla wychowaeczyni jej córki).





A tutaj amazonit w wersji bardziej ozdobnej. Rzeźbiony na kształt róży, w towarzystwie srebra i perełek hodowlanych.



poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Filc, winogrona, dancemata i serowe paluszki

Przepis na fajną, chrupiącą przekąskę podała Johanah na swoim blogu.
Zapisałam sobie te serowe paluszki kilka dni temu żeby kiedyś je upiec i akurat nadarzyła się okazja - w lodówce znalazł się ogromny kawał niezbyt smacznego samego w sobie żółtego sera. Należało go jakoś zutylizować. :)


Przepis jest bardzo prosty. Bierzemy równe proporcje (u mnie około 200 g) mąki, roztopionego masła lub margaryny i drobno startego sera, zagniatamy, doprawiamy do smaku solą i czym kto lubi, kroimy na paluszki i do piekarnika! Pieczemy w 180-200 stopniach aż się zarumienią i gotowe.
Tym razem oprócz soli dodałam tylko trochę słodkiej papryki. Wyszły fajne i chrupiące dlatego już planuję wersję z ziołami oraz o smaku czosnku lub cebulki. W takiej podstawowej formie sa fajnym dodatkiem nie tylko do piwa (nie lubię...) ale też np. do czerwonego wina albo... barszczu. Oczywiście do pochrupania, a nie wrzucenia do środka. :)

W międzyczasie wyszłam na taras urwać sobie kilka kiści winogron. Bodajże 2 lata temu zasadziliśmy 2 czy 3 krzaczki. W tym roku pierwszy raz owocują. Na wino jest ich za mało więc chyba zostaną po prostu zjedzone. :)




Przy okazji pokazuję 2 pary miękkich, milutkich filcowych kolczyków. W sam raz na zbliżającą się jesień. Takie zielone noszę ostatnio non stop. Różowe czekają, aż ktoś się nimi zaopiekuje. :)




A to nasza nowa zabawka. Mata, nie kot. A właściwie 2  maty - żeby móc skakać razem. Niezły aerobik, polecam. :)



Jak widać, kotu też się podoba. Właściwie mógłby trochę poskakać, dobrze by mu zrobiło zrzucenie paru kilogramów. ;)
Przy okazji przedstawiam - mój spasiony kocur Maks.

niedziela, 29 sierpnia 2010

Perłowe koronki

Urocze, lekko romantyczne kolczyki z perełkami, zawieszonymi na ślicznych, koronkowych filigranach. Bigle srebrne.


Część dzisiejszego dnia upłynęła mi na porządkowaniu szafek i różnych przydasiowych skarbów. Przeprowadzka do własnego mieszkania dopiero na wiosnę, ale już zaczynam myśleć o jakimś systemie organizacji, żeby udało mi się tam te wszystkie cuda poupychać. A w międzyczasie przeglądam ikeowy katalog. Te tkaniny, kuchnie, gadżety... mrrr. :)

piątek, 27 sierpnia 2010

Je t'aime, Paris!

Na dobry początek trochę biżuterii z motywem wieży Eiffel'a. Dwie wersje wisiorka - mniejszy z serduszkiem i większy z perełką oraz kolczyki. Wszystko posrebrzane.





Właściwie nigdy nie byłam w Paryżu, a zdecydowanie mnie tam ciągnie. Pomysł do rozważenia na przyszłe wakacje. Może dobrze by to zrobiło mojemu kulejącemu francuskiemu. A najchętniej wyrwałabym się gdzieś, gdzie ciepło i słonecznie jeszcze w tym roku, we wrześniu. Zobaczymy, czy połówek da się na to namówić

czwartek, 26 sierpnia 2010

Witajcie. To już moje któreś z kolei podejście do prowadzenia bloga. Zawsze w pewnym momencie zaczynało brakować mi wytrwałości. Może tym razem będzie inaczej? Tak, czy siak potrzebuję kawałka miejsca w sieci, żeby móc pokazywać różne moje wytwory. Może właśnie tutaj? Zapraszam do oglądania.
Szeroko pojętym 'hendmmejdem' zajmuję się właściwie odkąd pamiętam. Skaczę z jednej dziedziny na drugą. To szyję, to lepię, to decoupaguję, wszystkiego po trochu. Obecnie najbardziej zajmuje mnie tworzenie biżuterii i to jej najwięcej będzie można tu zobaczyć. Mam nadzieję, że uda mi się zadomowić pod tym adresem.
Pozdrawiam serdecznie,
Kaśka vel. Iskra